Pierwszym pytaniem jakie może nasunąć się każdemu czytającemu ten artykuł, jest to, czym w ogóle jest skrót SEP, co on oznacza, jakie jest jego rozwinięcie z tych trzech liter.
Śpieszymy więc z wytłumaczeniem tego skróty, a mianowicie jest to Stowarzyszenie Elektryków Polskich, w tym momencie Pan Wałęsą mógłby dumnie wypiąć klatkę piersiową w przód i być bardzo dumny. Jednak nie schodźmy w tym miejscu na politykę i skupmy się na tym, po co są w ogóle wymagane szkolenia i kursy SEP. SEP to organizacja, która przede wszystkim trudni się tym by udostępniać szkolenia dla osób, które chciałyby podszkolić się w zakresie elektryki i dodatkowo uzyskać odpowiednie zaświadczenia. 
Coraz więcej pracodawców wymaga tego typu certyfikatów, dlatego też, tego rodzaju szkolenia stają się coraz bardziej popularne.
Dlaczego więc tyle osób chciałoby uzyskać uprawnienia SEP?
Osoby pracujące w branży elektrycznej, czyli każda firma oferująca instalacje elektryczne, modernizację takich instalacji czy chociażby ich projektowanie – na pewno spotkała się z tym terminem. Poza tym, każda firma w branży elektrycznej od swoich kandydatów wymaga tego typu szkolenia w procesie rekrutacji. Oczywiście możliwym jest by wysłać nowo zatrudnionego pracownika na tego typu szkolenia, jednak niepodważalnym plusem będzie to, jeśli pracownik już podczas procesu rekrutacji posiada takie szkolenie i skończony kurs. Szkolenie oraz kursy SEP dzielą się na trzy podstawowe kategorie, od G1 do G3, po takim szkoleniu, uczestnik przystępuje do końcowego egzaminu po czym uzyskuje wyżej wymienione uprawnienia SEP. G1 to kurs elektryczny, G2 to kurs energetyczny, G3 z kolei to kurs gazowy. Tego typu uprawnienia są wymagane dla osób, które będą zajmowały się eksploatacją bądź też dozorem urządzeń z wybranych wyżej kategorii. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś odbyć takie szkolenie, następnie zdać egzamin uprawniający do uprawnień SEP to odwiedź sep-on-line.pl. Znajdziesz tam szczegółowy opis, co w danym szkoleniu występuje i jakie są korzyści z jego pozytywnego ukończenia.
